Burleskowe problemy
Burleskowe problemy
Z jakimi trudnościami zmagamy się wykonując swoją pracę?
W dzisiejszym wpisie poruszę temat, który jest chyba kwintesencją “od kuchni”. Powiem o tym, na co my – performerki – narzekamy najczęściej.
Wolisz obejrzeć na YouTube? Sprawdź tu!
- Nieświadoma publiczność. Jeśli widz świadomie przychodzi na nasze show, wie czego się spodziewać i przede wszystkim, jak reagować na nasz występ. Taka forma pokazu bardzo często wprawia nieświadomych widzów w osłupienie. Wiele osób myśli także, że burleskę powinno się podziwiać, jak w teatrze, jednak tym właśnie burleska różni się od teatru. My uwielbiamy, gdy goście nagradzają nasz występ okrzykami czy brawami, dzięki temu wiemy, że to, co robimy, podoba się widowni, a dodatkowo daje nam to ogromną motywację.
- Problematyczne są także koszty związane z podróżowaniem. Niektórzy performerzy są znani nie tylko w obrębie swojego kraju, ale również poza nim. To wiąże się z zaproszeniami na występy w innych krajach i choć jest to ogromne wyróżnienie, to trzeba wziąć pod uwagę koszty, jakie niesie za sobą taka podróż. Loty nie należą do najtańszych, a jeśli dodatkowo musimy zabrać ze sobą kilka kostiumów, które również zajmują dużo miejsca – te koszty diametralnie wzrastają. W związku z tym często jest tak, że wynagrodzenie, jakie otrzymujemy za występ, jest jedynie skromną rekompensatą za poświęcony czas i pokryciem kosztów przelotu.
- Trzecim problemem są kostiumy. Podczas występów zdarza się, że uszkodzimy część garderoby i choć na pierwszy rzut oka widz nie zauważa, że naszemu kostiumowi brakuje kilku kryształków, to jednak z czasem nie wypada paradować w kostiumie, który przykładowo ma ich tylko połowę. Dobry kostium – to trwały kostium, a wszelkiego rodzaju dodatki, które już bardziej wpisują się w dziedzinę technologii niżeli krawiectwo, (mowa tu o przykładowo ledach, które na scenie wyglądają spektakularnie) przyczyniają się do tego, że kostium może zniszczyć się jeszcze szybciej.
- Kolejna kwestia to brak otwartości u ludzi. Duża ilość osób nie ma pojęcia, czym w ogóle jest burleska, ponieważ nie jest ona aż tak popularna w naszym kraju. Niestety jako naród mamy taką dziwną przypadłość: „nie wiem, to się wypowiem”. Najczęściej słyszy się negatywne komentarze na temat takich pokazów właśnie od osób, które nigdy ich nawet nie widziały. Sama niejednokrotnie doświadczyłam tego na własnej skórze.
- Z uwagi na to, że w Polsce burleska nie jest jeszcze aż tak popularna, o czym wspominałam już wcześniej, kolejnym problemem jest to, że rzadko jest nam dane występować na scenach, na których nie będziemy dwumetrowym pióropuszem wycierać kurzu z sufitu. Dlatego mokrym snem każdej performerki jest właśnie porządna, dobrze wyposażona scena! Najważniejsze by była dobrze nagłośniona, żeby miała ułatwione zejście do publiczności, miała dobre oświetlenie i wszystkie inne istotne elementy, które pomogłyby wizualnie wzbogacić nasze występy.
- W filmach pokazujących burleskę często spotykamy się z piękną garderobą, w której performer zasiada przed dobrze oświetloną toaletką, gdzie dodatkowo znajdują się jakieś przekąski i szampan. Może wtedy odpocząć przed kolejnym pokazem i ze spokojem się do niego przygotować… Niestety jak to zwykle bywa, film bardzo mocno odbiega od rzeczywistości, a nam pozostaje jedynie marzyć o tak prostej rzeczy, żeby chociaż było tam ciepło.
Podsumowując, zarówno burleska, jak i ogólnie sztuka, jaką jest teatr, balet czy opera, nie jest łatwym zadaniem. Nie mniej jednak radość, jaką sprawia zarówno artystom, jak i oglądającym jest tego wszystkiego warta.
There are no comments